- Czy Bitcoin wróci do swojego All Time High (63 tys. dolarów) już w 2023 roku?
- Jak Kongres USA próbuje szybko przepchnąć ustawę o branży kryptowalut?
- Dlaczego pomimo straty ponad 20 mln dolarów na krypto-inwestycjach największy fundusz na świecie nadal wierzy w projekty blockchainowe?
Ostatni tydzień w branży kryptowalut obfitował w ciekawe wydarzenia. Jak co tydzień, najważniejsze newsy przedstawiamy w serii “Krypto Wiadomości”, abyście z jednego źródła mogli zaczerpnąć najistotniejszych informacji o kryptowalutach. Dzięki temu będziecie mogli podejmować jeszcze bardziej świadome decyzje inwestycyjne i dostosowywać plany do panujących realiów.
Spis treści
PS. Jeśli jesteście ciekawie, jak kryptowaluty zmieniają oblicze sportu, to koniecznie zajrzyjcie do artykułu “Mistrzostwa Świata w Katarze. Czy zakończą krypto zimę?“, Dowiecie się z niego, jakie wartości łączą sport z kryptowalutami, które tokeny dadzą najwięcej zarobić na Mistrzostwach Świata w Katarze oraz dlaczego sensacyjna przegrana Argentyny z Arabią Saudyjską szczególnie zabolała kryptowaluciarzy!
Nie patrzcie na ceny. Vitalik Buterin radzi, jak przetrwać krypto zimę
Inwestorzy znużeni krypto zimą powinni posłuchać, co ma do powiedzenia jeden z największych autorytetów w branży – współzałożyciel sieci Ethereum, Vitalik Buterin. Radzi on, aby przestać obserwować ceny i skupić się na rozwoju technologii. Bo te pierwsze niekoniecznie zawsze odzwierciedlają wartość tych drugich.
Negatywne nastawienie uczestników rynku można dość łatwo wytłumaczyć – od upadku giełdy FTX nie minęło jeszcze bowiem wystarczająco czasu, aby emocje zdążyły opaść. Branża nadal jest bombardowana doniesieniami o konsekwencjach bankructwa FTX i wszystkich tych, kogo pociągnęła za sobą. Tydzień temu ofiarą padła platforma kryptowalutowa BlockFi, która już zdążyła złożyć pozew przeciwko giełdzie Sama Bankmana-Frieda. Buterin określił upadek jego imperium biznesowego jako problem ludzi, a nie technologiczny, ponieważ fundamenty rozproszonego rejestru i technologii napędzającej gospodarkę kryptowalutową nie zostały podważone.
Jako remedium na negatywne doniesienia Vitalik Buterin zaleca “odejście od tematów inwestycyjnych oraz skupienie się na ekosystemie technologii i aplikacji”.
Zgodził się z nim autor bloga The Daily Gwei, Anthony Sassano, który stwierdził, że rynek niedźwiedzia to idealny czas, aby przestać obserwować notowania cen kryptowalut i zdobywać wiedzę na temat blockchaina.
Po krachu FTX mogło być gorzej. Branża pokazała solidne fundamenty
Krach 4. pod względem wolumenu obrotu giełdy kryptowalutowej – czyli FTX zarządzanej przez Sama Bankmana-Frieda – pogłębił spadki cen Bitcoina oraz innych kryptowalut do ponad 60 proc. na trwającym od miesięcy rynku niedźwiedzia. Odbiło się to także na kondycji spółek giełdowych z ekspozycją na wirtualne aktywa. Ale czy najgorsze już za nami?
W końcu zmienność jest stałym elementem ewoluującego rynku, a kryptowaluty znane są z dużych spadków i równie epickich powrotów. Tym bardziej, że to nie jest pierwsza krypto zima, co mogą potwierdzić długoterminowi holderzy.
Hany Rashwan, dyrektor generalny firmy inwestycyjnej 21.co, radzi inwestorom, by mieć bardziej rozsądne oczekiwania względem ewentualnego odbicia w 2023 roku.
“Po ostatnich wydarzeniach wiemy, że jako branża musimy oferować lepsze produkty i zapewnić klientom większe poczucie bezpieczeństwa. W ostatniej hossie pojawiło się sporo wątpliwych projektów, które trafiły na podatny grunt, gdyż – jak zwykle bywa z ludźmi – chciwość wzięła górę” – skomentował Rashwan.
Jego zdaniem konsekwencje kryptowalutowej masakry wywołanej upadkiem FTX i tak były dość łagodne, w dużej mierze dzięki solidnym fundamentom technologicznym. “Zwróćmy uwagę, że obecnie cena Bitcoina wciąż wynosi powyżej 17 tys. dolarów. To i tak prawie trzykrotnie więcej niż we wczesnej fazie pandemii koronawirusa z 2020 roku. Ludzie nadal używają kryptowalut, a wizerunek technologii blockchain pozostaje niezmiennie dobry”, ocenił ekspert.
Fundusz BlackRock nadal wierzy w krypto. Czyli tokenizacją przyszłością branży
Jak już wspominaliśmy, obecna cena Bitcoina w okolicach 17 tys. dolarów to splot wielu niekorzystnych czynników, które doprowadziły do krypto zimy. Śladem za “ojcem kryptowalut” poszły też inne tokeny, w tym Ethereum, powodując obawy o totalny zmierzch rynku. Nie straszy to jednak dyrektora generalnego funduszu BlackRock, który zarządza portfelem o łącznej wartości aktywów ponad 8 bilionów dolarów. Jego zdaniem kolejnym krokiem milowym dla rozwoju rynku będzie tokenizacja aktywów.
Technologia blockchain pozwala na przeniesienie wartości realnego aktywa do świata wirtualnego, zapisując je w publicznym rejestrze. Odzwierciedlenie tej wartości może dotyczyć zarówno akcji, obligacji oraz nieruchomości, jak również inwestycji alternatywnych, takich jak sztuka czy surowce.
“Tylko pomyślcie, jak bardzo tokenizacja ułatwi i przyśpieszy rozliczenie tych wszystkich transakcji za pośrednictwem inteligentnych kontraktów. W ten sposób nie tylko pozbędziemy się pośredników, ale również obniżymy wszelkiego rodzaju opłaty”, mówił Larry Fink z BlackRock podczas New York Times’ DealBook Summit. Jednocześnie ostrzegł, że wiele z obecnych kryptowalutowych projektów i firm zwyczajnie nie przetrwa. “Popatrzmy chociażby na FTX. To przypadek całkowicie sprzeczny z fundamentami kryptowalut, czyli niezależnością i decentralizacją” – stwierdził Fink.
Nie zapominajmy jednak, że mimo 20-milionowej straty na inwestycji w FTX, BlackRock nadal jest zainteresowany rozwojem branży kryptowalut. Przypomnijmy sobie choćby to, że we wrześniu bieżącego roku BlackRock uruchomił fundusz ETF dla spółek blockchainowych, dając inwestorom ekspozycję na 35 firm.
Ustawa o branży kryptowalut jeszcze w grudniu? Senat USA forsuje pomysł
Spektakularny krach FTX był sygnałem alarmowym dla Kongresu Stanów Zjednoczonych, skłaniając część Demokratów i Republikanów do zajęcia się kwestią minimalizacji ryzyka inwestycyjnego poprzez wprowadzenie nowych regulacji. Jednocześnie druga połowa Senatu nadal uważa, że kryptowaluty nie tylko są legalne, ale i ważne w rozwoju gospodarczym Ameryki.
Prawo do sprawowania głównego nadzoru nad tamtejszym rynkiem kryptowalut roszczy sobie Komisja Obrotu Kontraktami Terminowymi (CFTC). W zeszłym tygodniu jej szef, Rostin Behnam, naciskał na Kongres, aby jego agencja stała się głównym regulatorem Bitcoina i giełd kryptowalut. Z drugiej strony Komisja Papierów Wartościowych i Giełd utrzymuje, że większość tokenów i coinów jest papierami wartościowymi, które podlegają jej jurysdykcji.
Fiasko FTX postrzegane jako 8-miliardowa dziura w bilansie to, zdaniem przewodniczącego Senackiej Komisji Bankowej Sherroda Browna, nie jedyny powód, dla którego zwiększa się nacisk regulacyjny na branżę.
“Chodzi tu o bezpieczeństwo narodowe. Od rosyjskich oligarchów i północnokoreańskich cyberprzestępców, przez oszołomów z bronią w ręku do handlarzy narkotyków. Oni bowiem w dużej mierze korzystają z nieuregulowanej i niczym nieograniczonej ciemnej strony cyberprzestrzeni”, argumentował Brown.
W rozmowie z Bloomberg News senator Pat Toomey zdradził w zeszłym tygodniu, że ustawa o regulacji aktywów cyfrowych może nabrać kształtu jeszcze przed końcem 2022 roku. W tym celu Sherrod Brown wezwał sekretarz skarbu Janet Yellen do współpracy z ustawodawcą w celu przygotowania przepisów wyłącznie dla branży kryptowalut. To powinno sprawić, że ryzyko sektorowe nie rozleje się na tradycyjne rynki i instytucje finansowe.
Pierwsze bitomaty w Portoryko. CoinFlip robi więcej dla branży kryptowalut
Portoryko doczekało się własnych bitomatów – cztery maszyny firmy CoinFlip to tylko początek ekspansji, której firma planuje dokonać na Karaibach.
“Jesteśmy podekscytowani wprowadzeniem BTM-ów do Portoryko. Zawsze priorytetowo traktowaliśmy dostępność i edukację, a nic nie dostarcza tak dużo wiedzy o branży kryptowalut, jak samodzielne inwestowanie”, skomentował Ben Weiss, współzałożyciel CoinFlip.
Liczba bankomatów bitcoinowych pod sztandarami CoinFlip wynosi obecnie ponad 4 tysiące, a oferta spółki stale się zwiększa. W tym roku firma rozpoczęła ekspansję w Kanadzie, a także otworzyła drugie biuro na Florydzie. Od dwóch lat plasuje się na szczycie najszybciej rozwijających się przedsiębiorstw według Crain’s Chicago Business. Od momentu powstania z jej usług mogą korzystać mieszkańcy 49 stanów w USA.
